RAZEM MAMY MOC - SERCE DLA MIKOŁAJA
Mikołaj ma 3 latka i czeka na największy prezent w swoim
życiu – operację serduszka. Wtedy będzie mógł bez ograniczeń obdarowywać ludzi
swoją radością i uśmiechem!
Serduszko nie wygląda tak, jak powinno – usłyszeli rodzice
Mikołaja już w 22. tygodniu ciąży i od razu zostali skierowani na badanie,
które potwierdziło wadę serca – HLHS,czyli niedorozwój lewej komory. Oznacza
to, że chłopiec ma tylko połowę serduszka. Jedyną dobrą informacją było to, że
wada ta jest operacyjna, choć, aby dziecko mogło żyć, wymaga skomplikowanego,
3-etapowego leczenia.
Brakuje słów by opisać, co wtedy czuliśmy, jak byliśmy
zrozpaczeni, przestraszeni i bezradni...
Szczęście, jakie panowało w naszej rodzinie, zaczęło się od nas oddalać,
pojawiły się łzy, ogromny smutek i obawy o przyszłość naszego synka. Pani
doktor wykonująca badanie dodała nam otuchy mówiąc, że wada jest operacyjna i
zabiegi z powodzeniem wykonuje
kardiochirurg Pan prof. Jacek Moll
w Łodzi. Jednak wada wymaga trzy etapowego leczenia operacyjnego, aby
dziecko mogło żyć. Od tego czasu nasz synek jest pod stałą opieką Instytutu
Centrum Zdrowia Matki Polki.
Tuż po urodzeniu Mikołaj przeszedł pierwszą operację serca
metodą Norwooda w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Brakuje słów
by opisać, co wtedy czuliśmy, jak byliśmy zrozpaczeni, przestraszeni i
bezradni... – wspominają rodzice.
Operacja na szczęście przebiegła bez żadnych komplikacji. Po
miesiącu Mikołajek wyszedł ze szpitala i po raz pierwszy zobaczył swój dom.
Termin II etapu – dwukierunkowego zespolenia Glenna,
wyznaczono na początek 2011 r. Operacja przebiegła zgodnie z planem, ale
niestety w 4. dobie stan chłopca uległ znacznemu pogorszeniu, lekarze niemalże
walczyli o jego życie. Na szczęście w 12. dobie po operacji nastąpił przełom –
skończyły się duszności, a jelita wznowiły perystaltykę. To był taki mały cud!
Pod koniec 2012 r. wykonano chłopcu kolejne cewnikowanie
serca. Niestety podczas zabiegu nie udało się założyć stentu poszerzającego
tętnicę płucną, a Mikołaj trafił na intensywną terapię. Na szczęście i tym
razem wyszedł z tego obronną ręką!Dziś Mikołaj jest bardzo wesołym, pełnym temperamentu
chłopcem, ciągle się śmieje i zaraża tym innych. W ogóle nie widać po nim tego,
co przeżył i jak często ocierał się o śmierć. W kwietniu tego roku miał stoczyć
ostatnią walkę o swoje życie. Lekarze zdecydowali, że jego operacja – z powodu
wąskich tętnic oraz wysokich ciśnień – jest możliwa wyłącznie na sali
hybrydowej. Niestety, mimo że jest już październik, operacja do tej pory się
nie odbyła. Powodem jest brak sali hybrydowej, ale też bardzo długa lista
dzieci oczekujących na operację oraz zbyt mała liczba miejsc na oddziale
intensywnej terapii.
Tymczasem stan zdrowia Mikołaja z dnia na dzień się
pogarsza, m.in. ze względu na zwężenie tętnic płucnych i nadciśnienie. Zbyt
późne przeprowadzenie koniecznej operacjigrozi poważnymi, nieodwracalnymi
komplikacjami kardiologicznymi. Nie można już dłużej czekać!
Brak perspektyw na leczenie w Polsce zmusił rodziców do
szukania pomocy poza granicami naszego kraju. Profesor Edward Malec zgodził się
zoperować Mikołaja w klinice w Münster (Niemcy). Koszt operacji wynosi 36 500
euro.
Podarujmy Mikołajowi w prezencie szansę na życie! Zróbmy mu
niespodziankę – zbierzmy tę ogromną kwotę już dziś, żeby jak najszybciej mógł
wyjechać na operację! Kto wie.. może i dla nas Mikołaj w tym roku będzie
bardziej hojny… w końcu dobro powraca ze zdwojoną siłą :)
Nie chcemy czekać, aż stan naszego dziecka będzie krytyczny,
dlatego zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą o wsparcie nas w zgromadzeniu
potrzebnej kwoty. Będziemy niezmiernie wdzięczni naszym Darczyńcom. Nasz synek
dzięki Państwu – ludziom dobrej woli – może dostać szansę na dalsze ŻYCIE… –
Anna i Grzegorz Sztanga.
Wszystkie osoby, które zechcą pomóc Mikołajowi mogą to
uczynić dokonując wpłaty na rachunek:
Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz